We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Śmiara

by Cerber

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      15 PLN  or more

     

1.
nieokiełznany, wielki sęp padło, rusza się bije dzwon, klęka śmieć nie rozumiesz, nie znasz jej tak dobrze jak ja straszliwy koszmar, klątwa ahaba nie znieczula rum, smaku nie ma strawa poddało jego serce się tej boskiej emanacji z krwi zlepiony trup, symbol wiecznej degradacji ból jest jak ogień, który trawi moje ręce czekam na sztorm, czekam jeszcze czekam na cios i czekał będę bijcie w bębny, podnieście głos w imię wojny, martwy los w piekle świta, słyszałem go 'dzisiaj zginiesz, dzisiaj zgnijesz' walcz rybo walcz wilku odejdź stąd, szalony kapitanie zapamiętaj swój błąd nim cię złamie każdy twój sen - pustym obszarem zimna, ciemna toń - ja jestem jej darem drzwi otwieram w noc gdy jaśnieć przestaje za chwilę zniknę więc daj co masz dla mnie wrzuć w ocean albo nie przychodź wcale pokaż mi głos albo oddaj na stałe
2.
Haka 05:06
dzisiaj spłynie stara krew mądre diabła córy usłyszą zew ponury zlecą się jak szczury twój wyrok to ręce związane na supeł na rogach jelenia w potwarzy istnienia złorzeczę do lustra i staję w płomieniach ka-mate, ka-mate ka-ora, ka-ora w bystrej rzece toni śmiałej jak pierwszy wrzask nie chcę zaistnieć w czerni i bieli skąpanym w słońcu korytem popłynie moja kipiel
3.
oni poją swoje dusze twoją czystej krwi czerwienią 'ja nie chcę ale muszę' - takie słowa nic nie zmienią i łasisz się na kłamstwa, oh tak słodkie jak cukierki a nad twoim truchłem sępy grają krzyżami w bierki i zerwij twarz z nazareńczyka odejdzie gładko choć wzniosą lament stare kurwy - 'ojcze, synu, matko' świętego szprota pożryj, nie zostaw ani ości ojcze, synu, matko religia jest gangreną ludzkości w złoty kielich wleją pięknie poświęcone szczyny łaszą się jak psy, nie znają dnia ani godziny ale ja wierzę, że ten dzień w końcu nastanie kiedy szczur zagryzie wronę, świecki naród w krwi powstanie ostrzę zęby i pazury na to czarne, święte mięso mój potrójny szósty zmysł szepcze - 'będziesz ucztował często' i żaden wolny człowiek nigdy już nie będzie pościł zaprawdę powiadam wam religia jest gangreną ludzkości zimnokrwisty będę wtedy kiedy te piękne sukna potoczy tłusty robak - nic, że złota twoja trumna nie znaczy nic sto kilo wiary zadaję czwartą z ran nie chciałem dziś obrażać ale to obraz z moich snów on chce żebym głosił, on mnie wybrał na swój smród nie plam wyobraźni wolny myślą tam gdzie nie masz imienia wystarczy marna iskra, zdecydowany ruch szkarłatny król tonie, nasłuchuj finalnego tchu a kiedy przyjdzie mój czas będę wiatrem w zamkach warmii
4.
Nanvk 08:14
zwierzęcy oddech, polarna czerń brutalne serce nie obnaża się dla niego kość i ciało a dla mnie żer przez lód skrywany mróz splami sierści biel mówi 'wejdź po skałach je tak jak ciebie - ziemia dała' wiem, nie mam czasu, nie mam wyjścia prędko zabić tego niedźwiedzia wielmożna zimo, rzeźbię ci tron chybionej wiary, wiem to mój błąd z ogniem na ustach, w gniewie rządź piękna i pusta - ja składam broń cudownie głupi jesteś człowieku ty beze mnie końca szukaj jam wielki wóz, wycinek piekła centurion, napastnik niech nikt nie zapłacze po mnie już wiem dokąd iść w lesie płoną pochodnie w powietrzu trupi śmiech bestio, czy tego pragniesz? bestio - tego pragnę.
5.
Ztrwyznaina 05:46
niechęci żmij syczy i pluje nie liczę dni, łajba dryfuje nocą i dniem nawlekam burze jak korale nie ma we mnie strachu nie ma we mnie duszy wcale byłem snem, śniła mnie lina byłem dla mniej brudnym wichrem takim co głowy ścina w pokład biła, krzyczała 'więcej, więcej' czarna godzina - dla niej będę skamlał smętnie ztrwyznaina! ztrwyznaina! dzień ściera w proch mój sen spoglądam z żalem za horyzont chłonę zapach fal wiaro z oddali wyraźna zerwij mnie zatruj mnie jesteś kpiną, marynarzu połknij mój głos brzydkie ciało - skaza pozbądź się go czy duszy upiorem będzie stary kompan ból? zamienią się role w królestwie kurzu i nut wiem kim jesteś cieniem latarnika popijasz deszcze wiążesz morza w węzeł
6.
XIII 04:37
w kościach widzę ten czas kiedy nie mogę być bierny wiem, że masz mnie za głupca lecz nie jesteś mi potrzebny kości zeżarł pies nikt nie musi wierzyć i każdy dzień przelewał będę do czerni serca, aż nieba sięgnie późna już godzina ale ja nie chodzę spać kończy i zaczyna się mój sen na wspak gdzieś daleko na pustyni usnął martwy czas stara wiedźma czar odczyni już ostatni raz w kościach czuję każdy raz, który przyjąłem bezczelny i nie schylę już głowy i nie będę łatwowierny dyszę jak pies wywleczony na piedestał dumnie krwawię krwawię na czarny sztandar
7.
Pusta góra 08:22
milcz i wstawaj wytężaj wzrok skróci cię o głowę więc bacz na każdy krok trumnę złodzieja rzucą przed wieprze taka jest cena za wychłostanie ogniem do pustej góry wejdziesz i popiołem gnidy zmyjesz będziesz widział światło świecy będziesz szedł wdychając brzask i będziesz chłeptał wodę z serca ziemi i na kołku położysz łeb płomień wypali czego grad nie zmieli i tą górą staniesz się sam pręt zdzieli po nerkach ta prawda mierzi i tonąc w rzece łez przeobrażam się w czarny strup więdną moje płuca, umiera duch dość mam chodzenia po wietrze zimą usłanym tam gdzie czuje mnie twój lęk będę krzyczał opętany wyjałowi mnie tlen bij pokłony, doceń pijany bóg czyści zbroję od bagna do drzewa od miski do chlewa będę cię oglądał w moich purpurowych snach będę walczył o twoje będę dla ciebie jak brat i kiedy staniesz się tym szczytem wejdę na sam jego czub wpuszczę do płuc powietrze wyobrażę ciebie znów nie walcz

about

'Śmiara' is a title for the second CERBER's longplay. Seven extraordinary compositions which spread over hardcore, sludge metal and alternative rock. Each of them is a tale of struggle. Stories of curses, gods and decay. 'Śmiara' is a fruit of change, experience, humiliation and patience - everything that makes CERBER a band and an individuals. Bitter, nihilistic stream of sounds in a very rough and unsetting edition is only one of the definitions one could use for the description of this release. 'Śmiara' is an unknown, painful and surprising pleasure.

'Śmiara' also states for patience.

credits

released May 5, 2018

license

all rights reserved

tags

about

Cerber Olsztyn, Poland

CERBER plays an uncompromised blend of hardcore, stoner/sludge metal and specific, strong groove, not avoiding either melodies or a complete lack of them.

We try not to give a fuck and reap what the world sow in our minds by transferring it into hatred- driven noise.
... more

contact / help

Contact Cerber

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Cerber, you may also like: